Jeszcze do niedawna jedyną osobą, która interesowała się tą pompownią, był Staś – operator z dyżurki, który znał jej odgłosy lepiej niż swój budzik. Pompownia kontra TikTok była stara, betonowa, nieco śmierdząca, z głośnym zasysaniem i pomrukiem, który przypominał dźwięk starego silnika diesla po trzecim piwie.
I tak trwała ta rutyna – aż do dnia, kiedy do oczyszczalni zawitała wycieczka techników z miasta. Wśród nich – Kacper, praktykant z instynktem influencera. Miał wszystko: ring light, smartfona na wysięgniku i pomysł.
„A co gdyby wrzucić dźwięk tej pompy na TikToka?” – zapytał Kacper, nagrywając pompownię w rytmie techno.
Film trafił do sieci i… wybuchł. 150 tysięcy wyświetleń w 3 dni. Komentarze typu „Najlepszy beat tygodnia” i „Gdzie znajdę remix?” sypały się jak liście w listopadzie. DJ z Berlina zrobił remix z basenem retencyjnym w tle.
Operatorzy z innych miast zaczęli wysyłać swoje nagrania: kto ma głośniejszy start, kto bardziej hipnotyzujące kapanie z rusztu. Powstał trend nazwany przez media: Sewagecore.
„Pompy mają działać, nie występować w konkursie Eurowizji!” – stwierdził pan Czesław, dyrektor techniczny.
Na szczęście burmistrz udostępnił filmik i pochwalił kreatywność. Pompownia ma teraz swój profil, Staś jest nieoficjalnym głosem oczyszczalni, a Kacper prowadzi warsztaty z nowoczesnej komunikacji ściekowej.
Ścieki? Może i śmierdzą. Ale jak widać – potrafią też brzmieć.

Jak oceniasz tę historię?
Kliknij gwiazdkę i oceń Zdzicha!
Głosów: 3 · Średnia: 5
Jeszcze nikt nie zagłosował. Bądź pierwszy!