📋 Zdzichu i instrukcja, której nikt nie czytał – 128 stron i żadnej pompy

Zdzichu czyta niezrozumiałą instrukcję w sterowni, obok kot na stole i pies pod tablicą ogłoszeń
5
(1)
📋 Zdzichu i instrukcja, której nikt nie czytał

📋 Zdzichu i instrukcja, której nikt nie czytał

Zapisane: środa, godz. 04:36 – zanim kawa osiągnęła temperaturę roboczą.

Wszystko zaczęło się od maila z działu centralnego. Temat: NOWA PROCEDURA AWARYJNA – wdrożenie natychmiastowe. Załącznik: PDF, 128 stron, 11 MB, nazwa pliku „ostateczna_finalna_bez_poprawek.pdf”.

Otworzyłem dokument. Strona 1: ostrzeżenie o poufności. Strona 2: lista autorów (czternaście osób, w tym jeden ogrodnik). Strona 3: „Nie stosować w oczyszczalniach ścieków”.

Spojrzałem na kota Felka. Mrugnął. Pies zaszczekał dwa razy – albo miał coś do powiedzenia, albo wciąż był pod wpływem wczorajszej zupy Haliny.

🧾 Punkt zapalny

Instrukcja jednak trafiła na tablicę korkową w sterowni. Kierownik kazał ją wdrożyć. „Proszę się nie śmiać, to oficjalny dokument” – powiedział. Halina parsknęła, Felek przewrócił oczami, pies ziewnął z demonstracją.

Problem pojawił się następnego dnia, gdy zawór zwrotny komory osadu przestał reagować. SCADA zamilkła. Kierownik: „Postępuj według procedury”. Ja: „Nie działa zawór, a ty chcesz, żebym podlewał storczyki?”

📚 Studium dokumentacyjne

Postanowiłem przeanalizować instrukcję. Strony 10–50: nawożenie mineralne. Strona 68: zalecany mikroklimat. Strona 95: jak walczyć z przędziorkiem. Ani słowa o awariach, zaworach, czy sygnałach cyfrowych.

Halina przyniosła storczyka z domu. Felek próbował go zjeść, pies obsikał doniczkę. Zdzichu – czyli ja – próbował zachować profesjonalizm.

🔧 Interwencja i poprawka lokalna

Zamiast czytać dalej, naprawiłem zawór ręcznie. Czujnik wymieniłem na zapasowy z piwnicy. Awaria zniknęła. Kierownik: „Czy to zgodne z procedurą?” Ja: „Tak, punkt 117: 'użyj zdrowego rozsądku’”.

Halina zaparzyła herbatę z pokrzywy. Felek przestał syczeć. Pies zasnął pod rozdzielnią. Świat znów był względnie stabilny.

📦 Epilog dokumentacyjny

Po tygodniu dostaliśmy nową wersję instrukcji: 132 strony. Tym razem autorzy dołączyli indeks alfabetyczny. Sprawdziłem „awaria” – odsyłało do „podlewanie nocne”.

Felek zignorował drukarkę. Pies ją obwąchał. Ja wyjąłem stary zeszyt z notatkami i napisałem: Niektóre instrukcje nadają się tylko do podlewania… i to też niekoniecznie wodą.

¿La moraleja? Im więcej stron ma instrukcja, tym większe prawdopodobieństwo, że lepiej działa bez niej.

¿Cómo valora esta historia?

¡Haz clic en una estrella y puntúa Zdzicha!

Votos: 1 - Medio: 5

Nadie ha votado aún. ¡Sé el primero!

X
Facebook
LinkedIn
es_ESSpanish