Tales from Zdzichu

A humorous diary of our trusty operator.

⛽ Zdzichu and Sensor H₂S in a state of infatuation

⛽ Zdzichu i czujnik H₂S w stanie zakochania Zapisane: poniedziałek, godz. 09:06 – czyli w momencie, gdy czujniki zaczęły się rumienić. W oczyszczalni są rzeczy, które da się przewidzieć: – kiedy przyjedzie szambiarka, – kiedy zawiedzie sprężarka, – i kiedy kierownik zada pytanie „a kto to podpisał?”. Nie da się natomiast przewidzieć, że czujnik H₂S […]

⛽ Zdzichu and Sensor H₂S in a state of infatuation Read More

Zdzichu and a token for everything

🪙 Zdzichu and the token that opens all doors

🪙 Zdzichu i żeton, który otwiera wszystkie drzwi Zapisane: poniedziałek, godz. 07:42 – czyli po kawie, ale przed konsekwencjami. Jak co poniedziałek, filtr piaskowy miał swoje humory. Trochę piachu, trochę dziwnych rzeczy – czasem śrubka, czasem fragment starego krawata (Franek twierdzi, że jego). Ale tego dnia było coś innego: mały, metalowy krążek. Z jednej strony

🪙 Zdzichu and the token that opens all doors Read More

Operator Zdzichu with foam on his hands, looks in the mirror as if for the first time

Zdzich's diary and hand soap of the "industrial concrete mixer" class

🧼 Zdzichu i mydło do rąk klasy „przemysłowa betonarka” Zapisane: poniedziałek, godz. 06:58 – zanim kawa dotarła do układu centralnego, ale już po pierwszym zaniku tożsamości. W oczyszczalni wprowadzono nowy standard BHP. „Mydło przemysłowe – aktywne biologicznie i mentalnie”. Tak przynajmniej stało na opakowaniu. Zdzichu, czyli ja, nie pytał – po prostu użył. Po kontakcie

Zdzich's diary and hand soap of the "industrial concrete mixer" class Read More

🕳️Zdzichu and a hole in the schedule - when Wednesday disappears from the schedule

🕳️ Zdzichu i dziura w harmonogramie Zapisane: czwartek, godz. 07:03 – czyli dzień po… no właśnie, po czym? Obudziłem się z dziwnym przeczuciem. W kubku jeszcze gorąca kawa, radio grało wczorajsze wiadomości, a kot patrzył na mnie tak, jakby już drugi raz tego dnia mnie oceniał. Wchodzę na oczyszczalnię – pusto. Zero ludzi, zero awarii,

🕳️Zdzichu and a hole in the schedule - when Wednesday disappears from the schedule Read More

Zdzichu, in work clothes, fishes a cat with a net in his hand out of a secondary settling tank; in the background is a sewage treatment plant, on a cup is the Wastewater Tales logo

🐾 Zdzich's diary - The day the cat fell into the settling tank

🐾 Dzień, w którym kot wpadł do osadnika Zapisane: środa, godz. 11:47 – dzień, w którym przestałem ufać kratkom bezpieczeństwa. Wszystko zaczęło się niewinnie. Przerwa na kawę, słońce świeci, Halina z laboratorium mówi, że jej kot znowu wlazł do aktówki. Śmieszne. Do czasu, aż *mój* kot wlazł do osadnika. 🐈 Plan lotu: z parapetu na

🐾 Zdzich's diary - The day the cat fell into the settling tank Read More

Humorous illustration depicting a crocodile at a wastewater treatment plant, with the Wastewater Tales logo prominently displayed.

🐊 Crocodile in the chamber

🐊 Krokodyl w komorze – historia z Florydy, która naprawdę się wydarzyła Zapisane: piątek, godz. 03:17 – Floryda, oczyszczalnia hrabstwa Lee To miał być spokojny nocny dyżur. Z tych, gdzie człowiek bardziej walczy ze snem niż z awariami. Ale rzeczywistość lubi zaskakiwać, szczególnie w miejscach, gdzie ścieki spotykają się z tropikami. 🌫️ 03:17 – Alarm

🐊 Crocodile in the chamber Read More

en_USEnglish